niedziela, 12 października 2014

Dla leniuchów... rower elektryczny!


rower elektryczny

Czy to ułatwienie, czy też szczyt lenistwa? Trudno powiedzieć. Nowoczesność wkrada się wszędzie. Skoro wjeżdżamy windą na trzecie piętro, dlaczegóż by nie wspomóc się także podczas pedałowania na rowerze?

Umożliwia to rower elektryczny, który oprócz pedałów jest dodatkowo wyposażony w silnik. Na oko wygląda niemal identycznie jak zwykły rower, natomiast umożliwia zupełnie inny rodzaj jazdy.

Możemy wspomagać się podczas pedałowania dodatkową siłą generowaną przez silnik, albo całkowicie zrezygnować z wysiłku własnego i dać się ponieść - elektryczności. Wydawać by się mogło, iż rower elektryczny to zaprzeczenie kolarstwa - jest to jednak kwestia subiektywna. Osoby starsze lub jeżdżące na długie dystanse, które  traktują jednoślad jako środek transportu, z pewnością będą zadowolone z podobnego rozwiązania.

Nikt przecież nie powiedział, że trzeba rezygnować ze sportu.W każdej chwili możesz zrezygnować z dodatkowego napędu. Jest to więc opcja pomiędzy tradycyjnym rowerem a skuterem. Mały jednoślad do zadań specjalnych. Może nie wystartujesz na nim w zawodach kolarskich, natomiast jako środek transportu rower elektryczny sprawdzi się znakomicie. I tak jest to zdrowszy i bardziej ekologiczny pojazd niż samochód czy motocykl.

Dajemy więc twórcom roweru elektrycznego piątkę z plusem. Za pomysł, kreatywność i za... poczucie humoru. Chyba nic nie wygląda zabawniej niż rowerzysta jadący bez pedałowania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz