wtorek, 15 grudnia 2015

Rowery szosowe, odkrycie sezonu


Rowery górskie popularnością cieszą się już od dłuższego czasu. Z drugiej strony, na ulicach i chodnikach coraz częstszym widokiem stają się miejskie wersje jednośladów. Wiele osób zastanawiających się nad kupnem nowego sprzętu zastanawia się tylko nad tymi dwiema opcjami, a przecież wśród alternatyw jest jeszcze rower szosowy. 


A szkoda, bowiem jest to interesujący wariant nie tylko dla kolarzy posiadających więcej niż jeden model i szukających czegoś nowego.
Rowerzysta przesiadający się na rower posiadający niezwykle wąskie opony momentalnie odczuwa kolosalną różnicę w trakcie jazdy. Najbardziej uderzająca jest prędkość, która dzięki specyficznej budowie roweru (bardzo cienkie koła, niska waga oraz aerodynamiczna konstrukcja) może być naprawdę zawrotna bez wielkiego wysiłku ze strony kolarza.

Specyficzna budowa szosówki ma też niestety dość spory mankament. Taki rower niestety znacznie ogranicza spektrum tras, po których możemy się poruszać. Wycieczki w trudniej niedostępne miejsca, czy nawet korzystanie z niezbyt wymagających ścieżek rowerowych może okazać się niemożliwe. Niestety ten typ roweru jest bardzo czuły na podłoże, po którym jedzie.

Kolarzówka jest dość specyficzna i oryginalna. Posiada bardzo konkretne zalety i pasuje do osób ceniących minimalizm, niestety ma też dość sporo wad. Jeśli zależy nam na szalonych wypadach za miasto lub przejażdżki po wymagających ścieżkach, to lepiej odpuścić zakup takiego sprzętu i zdecydować się na przykład na bardziej popularnego górala.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz